Posiadasz już konto?

Zaloguj

Darmowe Sprawdzenie VIN

Weryfikujemy Historię Wypadkową Pojazdów

Newsy

Rossi  
2010-10-07
Rossi "na dywaniku" u Yamahy

Sporo szumu wywołała ostatnia walka między Valentino Rossim, a Jorge Lorenzo, która odbyła się na torze Twin Ring Motegi. Zdaniem szefów Yamahy, włoski motocyklista tym razem przesadził w walce o ostatnie miejsce na podium.


Najbardziej zażarta walka między kierowcami teamu Fiat Yamaha miała miejsce na ostatnich dwóch okrążeniach. W tym czasie, manewry Valentino Rossiego sprawiły, że obaj zawodnicy zderzali się ze sobą. Po wyścigu aktualny Mistrz Świata powiedział, iż jest bardzo zadowolony z rywalizacji i gratulował Jorge, że się nie poddał choć mógł wiele stracić. Odmienne uczucia miał Lorenzo, który postanowił poskarżyć się szefom Yamahy, a powodem była zbyt niebezpieczna jazda jego zespołowego kolegi.

Jorge Lorenzo wypowiedział się na temat ostrej bitwy z Rossim: „Niektóre z manewrów Valentino były nieco za ostre, uderzył we mnie i wypchnął na zewnętrzną, co nie było dobrym pomysłem.”

Szefowie Yamahy potwierdzili, iż walka rzeczywiście była pasjonująca, ale w obecnej sytuacji w mistrzostwach nie była ona na miejscu. Zdaniem władz Yamaha Racing, Rossi powinien pomyśleć o tym, że Lorenzo walczy o tytuł mistrzowski i ewentualny wypadek mógłby pokrzyżować plany Hiszpana. Valentino został upomniany przez zespół jak i Yamahę, aby następnym razem nie jechał tak agresywnie, tym bardziej, że ta walka nie toczyła się o zwycięstwo, a o trzecie miejsce.

Rossi nie do końca zgadza się z opinią Yamahy: „Nie uważam, żebym zrobił coś nie tak. Lorenzo powiedział kiedyś, że chciałby ze mną stoczyć dobrą walkę na ostatnim okrążeniu i właśnie tak wygląda rywalizacja ze mną na ostatnim kółku.”

Powstaje teraz pytanie czy Lorenzo ma powody do narzekania. W 2001 roku na torze Suzuka, Max Biaggi wypchnął łokciem na pobocze Valentino przy prędkości prawie 300 km/h. Rossiemu udało się wtedy wyratować, ale stracił kilka pozycji. Gdy je odrobił i wyprzedził Biaggiego pogroził mu tylko palcem. Rossi nie poszedł wtedy składać żadnej skargi i nie było żadnego problemu. Menadżer Valentino zadał jedno ważne pytanie: „Gdyby Jorge wygrał tę walkę, to czy wtedy miałby jakikolwiek problem?”

PROMUJEMY:



Źródło: MCN, crash.net, motosp.pl, informacja Mototarget.pl

Zaloguj się aby skomentować

Ostatnie Komentarze

  • Brak postów do publikacji.